poniedziałek, 17 grudnia 2012
1.Narodziny
Na Lwiej Skale chodził ze złością lew o złotej sierści i czarną grzywą
- Panie nie denerwuj się.. Odezwała się jedna z lwic
- Boje się że stracę Uru.. Powiedział lew
- Mój Królu.. Możesz już wejść odezwał się młody pawian Rafiki
- Nareszcie.. Lew wszedł do Jaskini , leżała tam brązowa lwica a w łapach siedziały
dwa małe lwiątka , jedno było podobne do Królowej a drugie do władcy
- Chłopiec i dziewczynka ? Spytał z rezygnacją Ahadi
- Nie … dwaj chłopcy powiedziała zadowolona lwica
- Naprawdę? Mam dwóch synów ? Spytał lew płacząc ze szczęścia
- Jak ich nazwiemy ?
- Może ty nazwij tego podobnego do mnie.. A ja nazwę tego brązowego
- No to… ten będzie Mustafa powiedziała lwica
- Jakoś nie pasuje mi … może lepiej będzie Mufasa ?
- Idealnie powiedziała liżąc synka
- A nasz brązowy synek to będzie…. Taka powiedział lew z uczuciem patrząc na lwiątko
- Nasze wspaniałe dzieci… Ahadi? A kto będzie władał ? Spytała z niepokojem lwica
- Postanowiłem że chłopcy będą władać wspólnie.. Z równymi prawami
- To dobrze , lwica popatrzyła z miłością na swoje dzieci , Ahadi jednak wyszedł z jaskini
chciał on porozmawiać z Rafikim o prezentacji jego dzieci i o swojej decyzji dotyczącej władców
Lew maszerował w stronę baobabu , po drodze spotkał pawiana
- Rafiki mam dwa pytania
- Słucham Panie..
- Kiedy możesz urządzić prezentacje ? I czy da się zrobić tak aby obaj moi synowie razem władali ?
- Prezentacje urządzimy za dwa dni , a co do tronu.. To dobry wybór Panie
- Czyli widzimy się za dwa dni… powiedział lew i odbiegł do swojej rodziny , na Lwią Skałę
Pozdrowienia dla wszystkich czytelników ;)
Szczególnie dla Sheza :D
Pewna firma poprosiła mnie o reklamowanie ich strony.. A więc zapraszam do zamawiania , kupowania na : http://multimedia-24.pl
Wiem że nie jest ta notka za długa.. Muszę się nakręcić ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hehe... Ahadi teraz będzie traktował synów równo ;d Fajnie, nie mogę się doczekać kolejnych części.
OdpowiedzUsuńDziękuje znowu za pozdrowienia. Na pewno nie jestem tym jedynym stałem czytelnikiem, są jacyś zawsze ;)